Styl industrialny rozgościł się w naszych wnętrzach na dobre już kilka sezonów temu i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się to zmienić. Można powiedzieć, że obecnie przeżywa on swoją złotą erę. Pokochaliśmy kontrast, którym nas raczy: połączenie surowego betonu, cegieł i metalu z dużymi przeszklonymi oknami, a całość zwieńczona nieoszlifowanym drewnem. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że inspiracją do powstania pierwszych wnętrz w stylu loftowym były… fabryki. W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku recesja zmusiła niektórych młodych ludzi, głównie artystów, do zajmowania starych, opuszczonych pomieszczeń przemysłowych. W ramach oszczędności urządzali je przypadkowymi meblami znalezionymi na targach – oczywiście jedynie tymi niezbędnymi, odpuszczając sobie zbędne dodatki.

Loftowe wnętrze – niezbędne minimum

Z racji, że we wnętrzach industrialnych ogranicza się liczbę dekoracji i ozdobników do minimum, często podstawowe elementy wyposażenia, takie jak stół, konsola czy w końcu – lampa – przejmują funkcję dekoracyjną. W końcu są to takie elementy wykończenia, których nie można pominąć. W tym aspekcie szczególną uwagę warto zwrócić na oświetlenie – odpowiednio dobrane, stanowi dopełnienie aranżacji i wprowadza nastrojowy klimat. Bo choć powyższy styl stawia na surowość i chłód, to raczej niewiele osób chciałoby mieszkać i przebywać na co dzień w miejscu zupełnie odartym z przytulności. Odpowiednio dobrane lampy mogą być nie tylko elementem oświetleniowym, lecz także dopełnieniem wnętrza.

Oświetlenie na pierwszym planie

Tak naprawdę wybór oświetlenia w stylu loftowym jest ogromny. Zaczynając od plafonów oraz reflektorów w chromowanych obudowach, poprzez tzw. pająki i lampy wiszące na drewnianej belce, kończąc na druciakach. Doskonale sprawdzają się tu także lampy stylizowane na przemysłowe. Nie trzeba obawiać się przy ich wyborze widocznych przewodów i odsłoniętych żarówek – ci odważniejsi decydują się nawet na skrajną prostotę w postaci samego kabla z zamontowaną żarówką.
Jednak rekordy popularności w stylu loftowym biją ostatnio lampy betonowe. Nic dziwnego. Ich surowość świetnie odnajduje się w stylistyce loftu, podkreślając nowoczesną i chłodną aranżację. Tzw. „betonówki” nie miały łatwych początków na rynku wnętrzarskim. Początkowo rodziły skrajne uczucia: uważało się, że można je kochać albo nienawidzić. Ale loftowe wnętrza kochały je od samego początku. Z wzajemnością.

Dodatkową zaletą tego tworzywa jest to, że z betonem można bez obaw obchodzić się na wiele sposobów – lakierować, piaskować, kolorować – tak by w 100% dopasować efekt końcowy do danego wystroju. Najważniejszym składnikiem spektakularnego efektu betonowych lamp jest bez wątpienia element zaskoczenia, który wprowadzają. Osoby mające z nimi styczność po raz pierwszy, zastanawiają się, jak to możliwe, że znany im dotychczas beton jako ciężki surowiec, wisi pod sufitem, zastępując tradycyjną lampę wiszącą? Otóż wisi i ma się tam całkiem dobrze.

Ważną kwestią przy urządzaniu mieszkania typu loft jest zadecydowanie o rozmieszczeniu źródeł oświetlenia. Obszerne wnętrza dzielone są na strefy za pomocą lamp, np. lampa nad stołem, a dalej lampa wisząca nad blatem kuchennym oddziela strefę wypoczynkową od strefy kuchennej, wyznaczając umowne granice pomiędzy poszczególnymi przestrzeniami

Materiałami, które świetnie współgrają z betonem, są: metal, szkło i drewno. Można komponować je wszystkie naraz! Bowiem industrialne wnętrza lubią eklektyzm: drewno z betonem, np. w postaci betonowej lampy wiszącej nad drewnianym, designerskim stolikiem kawowym z metalowymi nogami? Czemu nie! Z pewnością pokreśli on formę lampy betonowej.

Zarówno styl loftowy, jak i charakterystyczne dla niego lampy betonowe przeznaczone są przede wszystkim dla osób, które poprzez swoje wnętrza chcą wyrazić swój wyrafinowany gust oraz indywidualizm.